Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon Paź 27, 2014 20:59 Temat postu: Moja kolej na przywitanie się :) |
|
|
Od kilku miesięcy jestem na tym forum, więc chyba czas żebym i ja opowiedziała coś o sobie, a właściwie o moim zezie mam 22 lata i zeza od urodzenia. Jest to zez zbieżny naprzemienny i jestem po 2 zabiegach (pierwszy w wieku 6 lat, drugi w wieku 10 lat). Zez przed pierwszą operacją był bardzo duży. Pierwsza operacja była na lewym oku i wtedy kąt zeza ok 35 stopni, po operacji zostało niby 15, ale później trochę się zwiększył jeszcze. Kolejna operacja była na prawym oku i wtedy kąt zeza wynosił jakieś 25-30 stopni. Po operacji zostało 5 stopni, ale teraz jest więcej. Ogólnie tragedii nie ma. Jak patrzę prawym okiem to zeza praktycznie nie widać, ale jak patrzę lewym okiem to prawe ucieka do nosa i trochę tak jakby w górę. Niestety po drugiej operacji moje leczenie zeza zakończyło się, bo okulistka chyba stwierdziła że nie ma sensu operować już, to i rodzice przestali się tym interesować. Ja dzięki Bogu nigdy nie miałam w sumie przykrości przez zeza, dlatego jako dziecko tym się nie przejmowałam za bardzo. Ale jakoś początkiem tego roku postanowiłam że chce doprowadzić sprawę do końca i pozbyć się zeza do końca, po prostu mi samej zaczęło to przeszkadzać. Cały czas zwracam uwagę żeby patrzeć prawym okiem, żeby nie było widać zeza i jest to trochę wkurzające. Także w marcu tego roku byłam u dr Kaczmarek w Krakowie i zostałam wpisana na listę oczekujących, także jakoś na przyszłych wakacjach, albo trochę wcześniej, powinnam mieć zabieg. Jeszcze Pani dr kazała przyjechać w marcu 2015 to wtedy będziemy rozmawiać dokładnie o operacji, co i jak. Tak w ogóle o zezie dowiedziałam się mnóstwo rzeczy właśnie z tego forum, ale są też rzeczy których jeszcze nie wiem, a tutaj na forum są osoby które mogą mi pomóc znaleźć odpowiedź, dlatego chciałam napisać i swoją historię w moim otoczeniu nie mam osób z zezem, nawet rodzina nie mogła pojąć jak ja mogę patrzeć raz prawym, raz lewym okiem także szukam tutaj osób które w końcu będą wiedziały o czym mówię |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Paź 27, 2014 20:59 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Wto Paź 28, 2014 09:25 Temat postu: |
|
|
Witaj,
Rozumiem Ciebie i Twojego zeza bo mam takiego samego choć już bardzo małego (tak mi się wydaje), około 10 stopni, może mniej.
Mam zeza naprzemiennego i niby mogę przerzucać oczami, ale tego nie robię bo to męczące. Dopiero u okulisty sobie przerzucam.
A Tobie tak łatwo przychodzi przerzucanie???
Ja też na początku porzyszłego roku mam zamiar już definitywnie "rozprawić"z moim towarzyszem choć już teraz muszę przyznać, że po pierwszej operacji żyje mi się dużo lepiej psychicznie. Tej pierwszej operacji potrzebowałem jak wody. Pani doktor mówi, że jeszcze jedna, ale ja już teraz jestem zadowolony tym bardzije jeszcze, że mi się lekko wzrok poprawił. Pozdro. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto Paź 28, 2014 21:49 Temat postu: |
|
|
Ja mogę sobie w każdej chwili przerzucać oczami, nie mam z tym żadnego problemu. Ale zwykle staram się patrzeć prawym okiem bo wtedy zez jest praktycznie niewidoczny. Gdy patrzę lewym okiem to prawe trochę ucieka do środka niestety. Ale jak jestem zmęczona itp. to mimowolnie czasem właśnie lewym okiem, trudniej mi jest to wtedy kontrolować. A gdzie kbur miałeś pierwszą operację? mam pytanie też do innych osób głównie operowanych przed dr Kaczmarek. Chodzi mi o to czy podczas operacji zeza zawsze jest się intubowanym? mam problem ze stawami skroniowo-żuchwowymi i ewentualna intubacja przez gardło nie będzie dla mnie zbyt dobra. |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Paź 29, 2014 07:53 Temat postu: |
|
|
Witaj,
Pierwszą operację miałem 60km od miejsca zamieszkania u dr Jochan, zabieg prywatny, bo kolejki długie,cena 2500zł, miałem operowane 2 oczu naraz.
Gdybym mieszkał na wschodzie to pewnie miałbym operację u dr Wójcik lub dr Kaczmarek. Drugi zabieg też będę miał prywatny, bo na NFZ się nie doczekam.
Jesli chodzi o narkozę to lekarz podał mi maskę, zrobiłem dwa wdechy i obudziłem się już jak wjeżdżałem łóżkiem do "mojego" pokoiku.
W listopadzie postaram się umówić na drugi zabieg, mam nadzieję, że już końcowy. Też chciałbym to definitywnie załatwić.
Zez już mi się wrył tak w psychikę, że nawet jak będę miał proste oczy to będę chyba dalej o nim myślał. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sro Paź 29, 2014 18:51 Temat postu: |
|
|
Ja wybrałam dr Kaczmarek dlatego, że ją poleciła mi moja okulistka, która operowała mnie jako dziecko. No i mam bliżej do Krakowa niż do Katowic. Ja z ostatniej operacji tez pamiętam jedynie moment zakładania maski z tlenem, ale z tego co się orientuję później intubują pacjentów. Ale to będę musiał rozmawiać już z lekarzem. Chyba że ktoś coś więcej wie to bardzo proszę o odpowiedź kbur skoro masz takiego zeza jak ja powiedz mi proszę jak Ty widzisz? chodzi mi o to czy masz tak jak ja. Ja sobie mogę dowolnie przerzucać oczami tak jak już mówiłam. Ale gdy patrzę np prawym okiem to lewym okiem też widzę część obrazu. Po prostu mam jakby szerszy zakres patrzenia niż jakbym zamknęła całkiem lewe oko. Nie wiem czy to jasno wyjaśniłam, ale jestem ciekawa czy też tak masz?
A odnośnie czekania na operację to u dr Kaczmarek niby na nfz czeka się ok 1,5 roku. Ja na listę wpisana zostałam w marcu, także jeszcze trochę czekania, ale nie mogę sobie pozwolić na prywatny zabieg, który tam niby kosztuje 3200 zł. Tyle lat czekałam to i 1,5 roku poczekam |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Paź 29, 2014 21:28 Temat postu: |
|
|
Tak widzę dokładnie tak jak to opisałaś. Po prostu identycznie.
Masz częściowe widzenie stereoskopowe jak ja. To ponoć lepiej wróży na ostateczny rezultat operacji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sro Paź 29, 2014 22:31 Temat postu: |
|
|
Kurcze, w końcu ktoś wie o czym mówię właśnie ciekawa jestem jak to będzie po operacji. Miałeś robione testy typu test muchy itp? |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 07:39 Temat postu: |
|
|
Wiesz co, jeśli chodzi o test muchy to raczej go nie miałem bo sobie go nie przypominam. Możesz mi wytłumaczyć po co się go robi i co on określa?
Jak widzę, jesteśmy w podobnej sytuacji, tj. po operacji na dwoje oczu, ale nadal z zezami tylko mniejszymi. No i widzimy teoretycznie tak samo.
Ja po operacji widzę trochę lepiej, obraz mam bardziej skupiony.
Przed operacją patrzyłem jednym okiem na Warszawę a drugin na Berlin. Tertaz patzrę nadal jednym okiem na Warszawę a drugim już na Poznań czy Bydgoszcz czyli zezy się zmniejszyły, ale niesty nadal są.
Tak jak ty masz zeza od urodzenia, bo właśnie podczas porodu to się stało.
Musiało powstać za duże parcie, ciśnienie i mięśnie siadły. Widocznie za szybko chciałem już wyjść na ten świat. Mój zez to zez porażenny. |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 10:43 Temat postu: |
|
|
Witaj jeszcze raz.
Wrzucam fotkę mojego zeza. Link ponizej.
<a>zuch.jpg</a>
tak patzrę, zdjecie wykoane z bliska ale patrzę daleko przed siebie.
Zez oka-moje prawe. Sama mozesz ocenić kąt. |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
|
Powrót do góry |
|
|
aa111 Członek rodziny
Dołączył: 11 Paź 2012 Posty: 444
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 15:01 Temat postu: |
|
|
Maria267 napisał: | mam pytanie też do innych osób głównie operowanych przed dr Kaczmarek. Chodzi mi o to czy podczas operacji zeza zawsze jest się intubowanym? mam problem ze stawami skroniowo-żuchwowymi i ewentualna intubacja przez gardło nie będzie dla mnie zbyt dobra. |
Hej. Nie ma intubacji podczas zabiegu u dr Kaczmarek. Wiem to bo strasznie się bałam intubacji więc zapytałam anestezjologa Możesz być spokojna jesteś w dobrych rękach . _________________ One step closer and feeling fine, getting better one day at a time . I'm moving forward with all my might, I'm headed toward a new state of mine |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 18:16 Temat postu: |
|
|
Kbur jeśli chodzi o tzw. test muchy to wykonuje się go przy badaniu widzenia stereoskopowego. Ja na testah tego typu nigdy nic nie widzę, same kropki itp. Tzn że nie mam widzenia obuocznego. Ja to przynajmniej tak rozumiem. Tak samo jest w przypadku badań na synoptoforze, gdzie widzi się np. lwa i klatkę i trzeba tego lwa do tej klatki wsadzić. Miałeś takie badanie? Ja nigdy tego nie potrafiłam zrobić. Po drugiej operacji jeździłam miesiąc na ćwiczenia, ale to tak na prawdę nic nie zmieniło. Tak mówiła tez okulistka z tego co pamiętam.
A jeśli chodzi o Twoje zdjęcie to według mnie jest super, jest bardzo niewielki kąt zeza U mnie przy patrzeniu lewym okiem, prawe oko dużo bardziej ucieka chociaż dr Kaczmarek mówiła że nie ma dużego kąta, ale nie powiedziała mi ile to jest liczbowo.
aa111 dzięki bardzo za informację, w takim razie jestem uspokojona jeśli chodzi o moją szczękę, stawy bardziej przez operację nie ucierpią a dawno miałaś operację? długo na nią czekałaś? |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 19:00 Temat postu: |
|
|
Witaj Maria,
Tego badania z muchą raczej nie miałem lub nie pamiętam. Miałem za to z lwem i potrafiłem wsunąć lwa do klatki. Było to dla mnie łatwe ćwiczenie. Pani była bardzo zadowolona, ze ja to potrafię. Nie wiem dokładnie dlaczego się cieszyła, ale się cieszyła. Do dziś nie wiem czemu tyle radosci z niej wypływało jak wkładałem lwa do klatki. Jak patrzyłem na te dwie lupy to w jednej lupie widziałem lwa a w drugiej klatkę i jak przesuwałem dwie lupy to wiedziałem kiedy lew jest w klatce. Być moze ma to przełożenie na wynik operacji. Może rzeczywiście tak jest bo mi się lekko wzrok poprawił po operacji i oczy mi się już tak nie męczą jak przed operacją.
Tak jakby obrazy obrazy mi się nakładają częściowo choć wzrok jest bardziej skupiony na oku prostym.
To tyle. Miłego wieczoru. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 19:21 Temat postu: |
|
|
To ja niestety nigdy nie byłam w stanie zrobić tego ćwiczenia. A TY to robiłeś też przed zabiegiem, czy już po operacji? |
|
Powrót do góry |
|
|
aa111 Członek rodziny
Dołączył: 11 Paź 2012 Posty: 444
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 20:19 Temat postu: |
|
|
Mario operację miałam 19.12.2013 roku. Nie czekałam długo bo robiłam zabieg prywatnie. W listopadzie wizyta a zabieg w grudniu. Mogłam nawet wcześniej robić ale nie miałam jak. Prywatnie czekało się 2 tyg. Jestem zapisana na NFZ. W przyszłym roku jadę na drugą kontrolę do dr Beaty i jeśli nic się nie pogorszy to kolejkę zwolnie kolejnym osobom Póki co kąt 0 stopni Zdjęcia zamieściłam w wątku Nasze zdjęcia. _________________ One step closer and feeling fine, getting better one day at a time . I'm moving forward with all my might, I'm headed toward a new state of mine |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 20:37 Temat postu: |
|
|
Mario, ćwiczenia ćwiczeniami, chodzi głównie o to aby mieć proste oczka.
Te ćwiczenie robiłem przed zabiegiem. Wydaje mi się, że dalej je dobrze wykonam.
Chociaż to dla mnie nie jest takie ważne te ćwiczenie, pragnę po prostu prostych oczu i już i na tym się skupmy. Detale pozstawmy za sobą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maria267 Maskotka forumowa
Dołączył: 13 Lut 2014 Posty: 58 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Paź 30, 2014 21:39 Temat postu: |
|
|
Dla mnie tez priorytetem są proste oczy, wiadomo jeśli chodzi o te testy, ćwiczenia itp po prostu byłam ciekawa jak to wygląda u innych. Ja nigdy prawidłowego widzenia, takie jak zdrowe osoby, nie miałam i pewnie nie będę mieć, więc póki co kierunek -----> proste oczy i cieszę się że w końcu zdecydowałam się coś z tym zrobić. |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Pią Paź 31, 2014 11:38 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie piszesz, bezbłędnie.
Ja raczej też nie mam prawidłowego widzenia bo mając zeza to raczej niemożliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
jagooodka Fasolka
Dołączył: 11 Lut 2015 Posty: 8
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2015 10:49 Temat postu: Witam:) |
|
|
do Kbur: Zobaczyłam Twoje zdjecie i w życiu bym nie powiedziała ze masz zeza...Mysle ze czasami jest już to na siłe szukanie tych kątów zeza..Mysle że nikt po za Tobą tego nie widzi:)Wydaje mi się ze ten zez to jest już w "głowie" bo moim zdaniem masz proste oczy!! |
|
Powrót do góry |
|
|
kbur Moderator globalny
Dołączył: 23 Sty 2014 Posty: 1252 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2015 13:16 Temat postu: |
|
|
Patrząc na zdjęcie to raczej nie widać. Jak sobie przerzucę na drugie oko to wtedy jest już widoczny i tu nie mam złudzeń.
Problem w tym że oko zezujące widzi lepiej ale nie bierze udziału w procesie widzenia.
Jak sobie przerzucę go widzę dobrze bez okularów ale zeza widać. O tego zeza ukrytego mi głównie chodzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2015 13:16 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|